RC Płock

Dodane przez SlavikS dnia 04.10.2011 20:18

Bardzo fajna impreza - organizacja na wysokim poziomie. Aż się chce w takich imprezach brać udział. Mam też osobistą satysfakcję, bo po przeprowadzonej przeze mnie lekcji pokazowej jak się robi latawca w szkole nr 22 kilka osób z klas, które były na lekcji zbudowały latawce i przyszły na imprezę z rodzicami, a mama uroczej dwójki dzieciaków osobiście dziękowała mi za rodzinną super zabawę w ich budowanie. Latawce zrobione wg. instrukcji, którą w 50 egzemplarzach dostałem od Aeroklubu (podziękowania dla Artura Wielichowskiego za specjalny wydruk) i rozdałem dzieciakom latały bardzo przyzwoicie. Było to bardzo miłe i motywujące do takiej "pracy u podstaw" - mamy już pomysły co zrobić aby w przyszłym roku takich rodzin było więcej. Poza tym rozpiera mnie również duma z mojego chrześniaka Filipa, który obronił I miejsce w latawcach płaskich i nie schodził z podium we wszystkich pozostałych kategoriach - udany debiut w skrzynkach (3 miejsce), 2 nagroda mediów i 2 publiczności. Modeli do sklejania ma zapas chyba na cały rok - oby mu nie zabrakło czasu na latawce ;) Już trzymam kciuki za występ w Mistrzostwach Polski.

Dodane przez koperfield dnia 04.10.2011 21:41

Witam

Sławek przez skromność zapomniał chyba dodać, że razem z Robertem urządzili odjazdowy pokaz walki powietrznej ESA.
Wyglądało to niesamowicie, a patrząc na licznych widzów mogę dodać, że podobało się wszystkim.
Takie urozmaicenie podczas totalnie bezwietrznej pogody było prawdziwą atrakcją.

Pozdrawiam

Edytowane przez koperfield dnia 04.10.2011 21:42

Dodane przez SlavikS dnia 05.10.2011 07:51

No przecież nie tylko my lataliśmy :)
Zaczęło się od pokazów Wojtka, Arka i Jurka. Potem również majestatycznie i bezpiecznie latał Paweł. Faktycznie, chyba pokazy się spodobały. Ludzie nie bardzo mieli w tym czasie co robić - trwała rejestracja i ocena statyczna, więc udało nam się jakoś urozmaicić ten czas. Widać, że na takich imprezach mamy swoje miejsce i 5 minut. Szkoda, że było tak szaro - ciężko się latało esiakami. Poza tym to był pierwszy lot Me-109 po klejeniu po Bełchatowie i strasznie mi go w lewo ciągnęło.