W ramach rozrywki przypominam moje pierwsze modele ESA.
Mig-3 by³ to w ogóle mój pierwszy model RC w ¿yciu.
Mia³em wtedy doskona³a aparaturê. Z rzeczy które dawa³o siê w niej zmieniæ to tylko rewersy
Ile ja siê namêczy³em, ¿eby w ogóle polecieæ. A najwiêksza trauma to by³o l±dowanie.
Model w trakcie eksploatacji doczeka³ siê piêknego malowania i wymiany kad³uba, bo pierwszy mia³ juz ca³y przód z kleju.
Z³a ocena sytuacji podczas ostrego manewru zakoñczy³a ciê¿ki zywot mojego pierwszego MIGa:
Edytowane przez Piotrek B dnia 11.03.2013 10:43
Nie biorê grawitacji na powa¿nie.
Zanim pierwszy sprzêt poszed³ na przemia³, gotowy by³ ju¿ nastêpca. Widaæ postep, ale niektóre szczegó³y dalej strasz±. Pamietam, ¿e by³ podbity sklejk± z przodu i wa¿y³ chyba z pó³ kilo
To ten model tak naprawdê nauczy³ mnie lataæ. By³ czas, ¿e na lotnisku by³em w³a¶ciwie codziennie, jak tylko pogoda pozwala³a. Zaczêli¶my ju¿ troszkê walczyæ, ale o zawodach jeszcze wtedy zupe³nie nie my¶la³em. Ten model by³ niezniszczalny. Na pami±tkê mam wrak do dzisiaj.
Wtedy te¿ siê dowiedzia³em, ¿e prawdziwym my¶liwcom i zima nie straszna:
Edytowane przez Piotrek B dnia 11.03.2013 11:01
Nie biorê grawitacji na powa¿nie.