Witam - pojawiły się w abc rc takie tanie aerografy - używał ktoś takich ?? jakieś opinie ??
Jeżeli bym kupował - na co zwrócić uwagę - z jaką dyszą model wybrać ??
Jak nie chcesz się denerwować podczas malowania to nawet na to nie patrz
Nie ma jak normalny, nawet tani, kompresor ze zbiornikiem powietrza i regulacją ciśnienia wyjściowego + aerograf z regulacją podawanej farby i powietrza pod jednym palcem - coś takiego: https://tooles.pl...o_919.html
Do malowania aerografem potrzebny jest spory wydatek powietrza i taka bździna jak ten kompresorek z linku tego nie zapewni - no chyba, że wodą będziesz malował Jak masz warunki (warsztat gdzie możesz pohałasować) to nawet się nie zastanawiaj. Jak Ci wpadnie w łapki agregat od lodówki to masz właśnie taki kompresorek
Za te same pieniądze masz dobry aerograf na AE: https://www.aliex...39764.html
Edytowane przez SlavikS dnia 12.10.2017 14:48
Sławek
------------------------
DX6i - 2.4GHz
EXTRA 330S, Moth Minor 1:8, P-51D (Micro), Moth Minor 1:5, Klemm KL-35D
Combat ESA: MIG-3, KI-61, Fokker DVII, Ki-94, P-51
Na warsztacie: Moth Minor 1:4
Miałem kiedyś cos podobnego, porażka, chyba za tak jak pisal Sławek malujesz wodą i modele 1:72.
Teraz mam kompresor z dwóch agregatów lodowkowych butli od gazu 10kg., maly pistolet lakierniczy i ciśnienie do 3 atm.
Mogę malować nawet w nocy i go nie słychać. :
Makiety -PT 19
Budowa- Zlin Z 37 Cmelak.
Zależy co chcesz malować. Te aerografy z linków Sławka są właśnie do małych modeli i moim zdaniem do RC się nie nadają. Bardziej do precyzyjnych malowań i to dosyć rzadką farbą, i najlepiej rozpuszczalnikową a nie wodną (np. malowanie wodną Pactrą to męka...).
Te które pokazałeś wcale nie są złe (a nawet jak na swoją cenę bardzo dobre), ale:
- do większych powierzchni, które zazwyczaj i tak się maluje częściowo maskowane i przy szablonach. Np. pokrycie całego modelu rozp. ok. 130 cm dwuskładnikową farbę w celu zabezpieczenia przed paliwem - spróbuj to zrobić małym aerografem...
- nie posiadają regulacji podawanej mieszanki - jak w spraju wciskasz i leci.
- niestety zwykły lodówkowiec tych aerografów nie zasili - sprawdziłem. Może podwójny, ale to już się robią koszty no i instalacja elektryczna musi być solidna przy rozruchu dwóch tłokowych kompresorów.
Za to:
- mają spory zbiornik (czego przy precyzyjnych aerografach się nie stosuje)
- większa wygoda użytkowania, zwłaszcza czyszczenie - ten z twojego linku wystarczy przelać rozpuszczalnikiem i przedmuchać, precyzyjne aerografy są pod tym względem bardziej wymagające. Właściwie to głównie się je czyści i reguluje niż maluje Tak więc jeśli kupisz aerograf precyzyjny, to kup również, ten który pokazałeś - sam się zdziwisz jak się przyda.
Co do kompresora:
Ten żółty kompresorek , który pokazałeś jest zdaje się membranowy, a to są urządzenia raczej do inhalacji niż do malowania -nie to ciśnienie. I wcale nie są ciche.
Jeśli możesz hałasować kub normalny kompresor 24 litry i pomaluje wszystko i wszystkim (tzn. w sensie modelarskim). Jeśli nie, to proponuję zainwestować w kompresorek typowy dla aerografów ze zbiornikiem, automatem do wyłączania i reduktorem, można znaleźć takie dwutłokowe.
Edytowane przez AQUARIUS dnia 13.10.2017 10:33
"Gdybym miał wybrać, wolałbym ptaki niż samoloty "
C. Lindberg
Nic dodać, nic ująć
Kolega pytał o aerograf, więc podałem aerograf - nie wiem czy chce nim cały model malować Ja używam tego maluszka do malowania oznaczeń - do tego się nadaje, choć w hardcorowych czasach zdarzyło mi się nim pomalować cały model - mały Moth tak był malowany Do malowania modelu mam mały pistolet lakierniczy - lakiernicy mówią na to "zaprawkowy" z regulacją rozpylanej wiązki i ilości podawanej farby.
Sławek
------------------------
DX6i - 2.4GHz
EXTRA 330S, Moth Minor 1:8, P-51D (Micro), Moth Minor 1:5, Klemm KL-35D
Combat ESA: MIG-3, KI-61, Fokker DVII, Ki-94, P-51
Na warsztacie: Moth Minor 1:4
Też mam ten zaprawkowy (taki za 5 dych) jego główna zaleta - maluje . Mam też ten aerograf z Twojego Sławek linku - to są ponoć dobre podróbki japońskiej Iwaty, kupiłem parę miechów temu i jeszcze nie używałem. Ale zakładam, że działa. No i dwa ruskie aerografy jeden wciąż do sprzedania jakby ktoś reflektował, choć nie sądzę
Duże model też da się malować aerografem(szturmowiki tak malowałem), ale jeśli się to robi rozpuszczalnikowym lakierem i w pomieszczeniu to trzeba się liczyć z wizytą na ojomie a potem na oddziale płucnym.
Edytowane przez AQUARIUS dnia 13.10.2017 15:57
"Gdybym miał wybrać, wolałbym ptaki niż samoloty "
C. Lindberg
Bardzo dziękuję za pomoc. Niestety to co Piszecie i to co mam ( ciasna kanciapa bez wentylacji) jak zwykle sprowadza mnie na ziemie .... . Trochę szkoda mi pieniędzy na folię i tak sobie myślałem, że jak już całe samoloty zaczynam robić balsiane - to można by je po prostu prysnąć farbką, oczywiście po u wcześniejszym zalaminowaniu i.t.d.
Edytowane przez lesiu7 dnia 14.10.2017 18:23
Bez przesady. Też mam kanciape (teraz nawet i tego nie) i jakoś dawałem rade zaerografami itd. Zainwestowałem nawet w kompresor blacl& decker, który właściwie stoi nieużywany. Jak sie nie da kompresorem to pięknie się maluje wałeczkiem i wodnymi emaliami. Cicho, równo i nie śmierdzi.
"Gdybym miał wybrać, wolałbym ptaki niż samoloty "
C. Lindberg
Chciałbym nieco uzupełnić ten temat i podzielić się kilkoma wskazówkami - może się komuś przyda. Otóż ostatnimi czasy udało mi się używać aerografów Fengda DB138 i DB130 (tych opisanych powyżej) do różnych drobnych prac.
Na początek DB138 - chyba najtańszy z dostępnych aerografów. Dopiero doceniłem jak doskonałe jest to narzędzie, zważywszy stosunek ceny do możliwości. Musiałem ostatnio nieco poratować framugi w domu, które ząb czasu nieco już nadwyrężył. Miałem farbę w określonym RAL-u, ale jak się okazało była to farba wodorozcieńczalna. Aerograf DB-130 z zainstalowaną dyszą 0,5 mm oczywiście sobie z nią nie poradził-farba w konsystencji takiej, jaka zapewniała jako takie krycie, nie chciała się przecisnąć przez dyszę. Po zaaplikowaniu jej do DB-138(mam wersję z dyszą 0,8 mm - to WAŻNE, BO SĄ ONE SPRZEDAWANE W RÓŻNYCH ŚREDNICACH) robota poszła elegancko. Obawiałem się, że mój kompresor nie nadąży z pompowaniem, ale obawy się nie potwierdziły. To malowania z przerwami okazuje się być wystarczający.
I informacja, jaka podałem wcześniej o braku możliwości regulacji strumienia farby jest jak się okazuje nieprawdziwa. Można ten strumień spokojnie wyregulować wkręcając, lub wykręcając dyszę, no i do tego regulacja ciśnienie powietrza przy pomocy reduktora na kompresorze. Tak więc spektrum możliwości tego banalnego pistoleciku okazuje się być całkiem spore. Myślę, że można by się nawet pokusić o malowanie miniatur w skali 1:72, które i tak się w większości maskuje do malowania. Acha - ja przy swoim uszczelniłem przy pomocy maskolu tą część metalową, która łączy się z nakręcaną pokrywką na zbiorniczek - mam wrażenie, że tędy zasysane było razem z farbą powietrze, które powodowało "oscylacyjne" malowanie. No i jeszcze jedna ważna rzecz - czyszczenie. DB138 ma na tyle dużą dyszę i iglicę, że czyszczenie nie stanowi żadnego problemu, nawet pod bieżąca wodą i i zwykłą wykałaczką. Można też już dokupić dysze innych średnic do tego aero.
Drugi z aerografów DB130 (podróbka słynnej iwaty) to sprzęt do malowania bardziej precyzyjnego. Złożyłem i pomalowałem ostatnio kilka plastików, np. takiego śmiglaka:
Musiałem ten aerografik trochę wyczuć, bo dawno nie robiłem takich precyzyjnych malowań. Sprawuje się na 4, i to chyba trochę ze względu na moje nikłe w tej materii umiejętności. Ale już nauczyłem się jednego, że AEROGRAF MUSI BYĆ IDALNIE CZYSTY, A FARBA MUSI MIEĆ IDEALNą KONSYSTENCJĘ i nie ma od tej reguły odstępstw.
Maluję Humbrolami olejnymi (bardziej ze względu na sentymenty niż na ich jakość...). Farby te trzeba bardzo dokładnie wymieszać w puszce i to najlepiej drucianym mieszadełkiem na wkrętarce - przez kilka minut, żeby pozbyć się glutów. Potem dobór konsystencji: nalewam do oaerografu rozpuszczalnika (najlepiej Wamodu) potem pędzelkiem po troszku farby i sprawdzam krycie i strumień, do momentu kiedy uznam, że te parametry są właściwe do konkretnej roboty. Tu objawia się niezwykła zaleta tego aerografu - mieszaniny może być naprawdę znikoma ilość - co w przypadku malowania drobnych elementów np. w skali 1:72 ma spore znaczenie. No i z doświadczenia ostrzegam - tym aerkiem z małymi dyszami (02, i 0,3) bardzo trudno maluje się wodnymi farbami, nawet mocno rozcieńczonymi z dodatkiem opóźniacza - farba po prostu zastyga na dyszy i iglicy, o ile w ogóle do nich dotrze ze zbiornika.
No i mycie tego aero to masakra, części są drobne i delikatne, iglicę łatwo zgiąć, dyszę łatwo zgubić - ona ma ze 4mm długości... Ale warto tej czynności poświęcić sporo uwagi. dobrze jest też wpuścić kroplę oleju (np. after run) na mechanizm spustowy.Tak czy inaczej uważam, obydwa aerografy za naprawdę niezły sprzęt, przynajmniej w porównaniu z moim starym poczciwym ruskim A2. Acha i jeżeli myjecie nitro (jak tak czasem robię) to bez gumowych uszczelek!
I jeszcze jedna wskazówka. Każdy z aerografów na początku proponowałbym rozłożyć na części pierwsze, zapoznać się z ich budową i chociażby z siłą z jaką są poskręcane-to ważne przy demontażu i może nam ocalić delikatne gwinty (np. dyszy w DB130). Zwłaszcza jak istnieje obawa, że w trakcie użytkowania coś mogło się zakleić zaschniętą farbą.
Edytowane przez AQUARIUS dnia 14.02.2019 13:39
"Gdybym miał wybrać, wolałbym ptaki niż samoloty "
C. Lindberg